Kolbergowie - znani i nieznani, cz. 2 (K. Wittels)
2014-06-02
Oskar – kompozytor, pianista i... księgowy
W Oskarze odezwała się romantyczna i artystyczna strona natury jego ojca oraz wielkie zamiłowanie do muzyki. Podobnie jak ojciec i starszy brat Wilhelm był człowiekiem wszechstronnym – pianistą i kompozytorem, kolekcjonerem i historykiem muzyki, wreszcie folklorystą i etnografem, a nawet... księgowym.
Był doskonale wykształcony. Tak jak bracia – Wilhelm i Antoni - uczęszczał do Liceum Warszawskiego, jednocześnie ćwiczył się w grze i kompozycji u Józefa Elsnera i Ignacego Feliksa Dobrzyńskiego. Szczególny wpływ na jego zainteresowania muzyczne wywarła znajomość z Fryderykiem Chopinem, przyjacielem jego starszego brata Wilhelma. Oskar był zafascynowany twórczością Chopina przez całe życie, wytrwale zbierał utwory kompozytora. W latach 1835-36 Kolberg studiował kompozycję i teorię muzyki w Berlinie, po powrocie do kraju utrzymywał się z domowych lekcji muzyki, próbując także sił jako pianista, kompozytor oraz krytyk muzyczny. Elsner wysoko ocenił wówczas kwalifikacje muzyczne przyszłego folklorysty, zaliczając go do „znakomitszych artystów miasta Warszawy”. Kolberg pisał utwory na fortepian, pieśni z akompaniamentem fortepianu, kompozycje sceniczne. Najczęściej były to utwory taneczne: polonezy, mazury i mazurki, walce, polki, kontredanse, obertasy i kujawiaki, oprócz nich także: etiudy, wariacje, sonaty, fantazje. Inspirował się muzyką ludową Mazowsza. Jeden z jego utworów, opera sielska „Król pasterzy” do libretta Teofila Lenartowicza, został wystawiony w Teatrze Wielkim w Warszawie.
Talent Oskara Kolberga okazał się jednak za słaby. W 1845 r., dzięki protekcji starszego brata, podjął pracę księgowego (!) w Zarządzie Drogi Żelaznej Warszawsko-Wiedeńskiej (podczas pobytu w Berlinie studiował również w Akademii Handlowej), a w latach 1857-61 pracował w Dyrekcji Dróg i Mostów. Zasadniczy okres zawodowego życia przepracował więc jako urzędnik, a swoją pasję muzyczną – podobnie jak badanie folkloru (co miało stać się jego życiową misją) – realizował jako hobby.
Oskar – folklorysta i etnograf
W 1839 r. w podwarszawskim Wilanowie Oskar rozpoczął zbieranie i dokumentowanie ludowej twórczości muzycznej. Jego wyjazdy poza miasto przypominały nieco wycieczki krajoznawcze, w których towarzyszyli mu czasem malarze, m.in. Wojciech Gerson, Karol Marconi i brat Antoni Kolberg. Po pierwszym roku swej dokumentacyjnej działalności miał zapisanych ponad 600 pieśni, które opublikował w zeszytach z transkrypcją na fortepian, a w kolejnym wydawnictwie „Pieśni ludu polskiego” (1857 r.) zestawił warianty melodyczne tych samych pieśni z różnych regionów.
Oskar Kolberg mawiał, że narody trwają póki śpiewają. Swoją pracę postrzegał jako przyczynek do odbudowania polskiej narodowej wspólnoty. Pieśń gminna była więc dla niego czymś więcej niż muzycznym wytworem kultury ludowej, była zwierciadłem życia ludu. Aby poznać jej tajemnicę, należało odsłonić kontekst kulturowy, w którym powstała, a więc m.in. zwyczaje, obrzędy, sposób życia, język, wyobrażenia o świecie i przeszłości, zabawy itd. Z takiej idei zrodził się najważniejszy projekt naukowy Kolberga: wszechstronna i usystematyzowana dokumentacja kultury ludowej ziem dawnej Rzeczpospolitej w formie monografii regionalnych i pod znaczącym tytułem "Lud, jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni muzyka i tańce".
Kolberg całkowicie poświęcił się realizacji nowej misji i w 1861 r. zrezygnował ze stabilnej pracy urzędnika. Odtąd czas letni poświęcał na podróże i badania, a resztę roku - na porządkowanie materiału, pisanie i przygotowywanie wydawnictwa, a także poszukiwanie sponsorów i prenumeratorów kolejnych tomów "Ludu". Utrzymywał się głównie z pisania haseł do "Encyklopedii Orgelbrandta", recenzji do czasopism, artykułów naukowych poświęconych historii muzyki oraz biografii polskich i obcych kompozytorów. Pierwsza powstała monografia regionu sandomierskiego (1865), następnie dwutomowe „Kujawy” (1867 i 1869), w końcu modelowe dla kolejnych wydawnictw „Krakowskie” (1871-75). Badania prowadził do końca życia. Nie powstrzymał go nawet pogarszający się stan zdrowia. Wręcz przeciwnie – zaczął wtedy pracować w szaleńczym wręcz tempie, publikując średnio po 2 tomy "Ludu" rocznie. W sumie przed śmiercią autora ukazało się ich 33.
Krakowskie środowisko naukowe doceniło benedyktyńską pracę Kolberga – został m.in. członkiem Krakowskiego Towarzystwa Naukowego oraz krakowskiej Akademii Umiejętności. Mimo ogromnego wysiłku, który Oskar Kolberg włożył w to, by wydać zgromadzone przez siebie materiały, umierając pozostawił w rękopisach niemal połowę swojej pracy. Od lat 60. XX w. jest ona sukcesywnie opracowywana i wydawana w serii wydawniczej „Dzieła wszystkie Oskara Kolberga”, w tym "Lud" oraz pisma muzyczne i korespondencje. Wszystkie dzieła liczyć będą 87 tomów. Dotąd ukazały się 84 tomy, zawierające reedycje XIX w. wydań oraz edycję materiałów rękopiśmiennych.
Malarz Antoni i skandalista Juliusz
Antoni był uzdolnionym portrecistą, obdarzony naturą romantyczną i lekkomyślny w sprawach finansowych. Po ukończeniu liceum, studiował malarstwo na oddziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Warszawskiego, a następnie w Akademii Sztuk Pięknych w Berlinie. Uprawiał malarstwo portretowe, religijne i rodzajowe. Wykonał m.in. malowidła do ołtarza w katedrze św. Jana w Warszawie: św. Emilię oraz Trójcę Świętą, a także malowidła ścienne do warszawskiego Hotelu Europejskiego, Towarzystwa Kredytowego Ziemskiego oraz kaplicy kościoła w Wilanowie. Za obraz św. Emilii zdobył srebrny medal i stypendium na wyjazd do Włoch, gdzie przebywał sześć lat. W 1845 r. wziął udział w wystawie Sztuk Pięknych w Warszawie. Stanisława Dębicka, wnuczka Antoniego i kronikarka rodziny Kolbergów napisała: "wszystkie znane mi portrety członków naszej rodziny, jakie wyszły spod jego pędzla, tchną wewnętrzną prawdą i siłą wyrazu."
Historia życia Juliusza, najmłodszego z rodzeństwa Kolbergów, owiana jest tajemnicą. Wiemy, że jako młody chłopak otrzymał posadę w administracji dóbr radziwiłłowskich w Nieborowie i tam wdał się w romans z tajemniczą Matyldą Gallasch, prawdopodobnie żoną Wilhelma Radziwiłła (Gallasch było być może jej nazwiskiem panieńskim). Juliusz zmarł przedwcześnie w tajemniczych okolicznościach w Borysowie nad Berezyną, natomiast dwie jego córeczki z panią Gallasch: Karolina oraz Julia trafiły na wychowanie do domu Kolbergów.
Bracia Kolbergowie i ich potomkowie
Jakie były dalsze losy Kolbergów trzeciego i czwartego pokolenia?
Najbardziej stateczny z braci, senior rodziny Kolbergów, Wilhelm, ożenił się z młodziutką Emilią Karoliną Gronau (1825-1865), pochodzącą z rodziny ewangelickiej o korzeniach niemieckich. Z tego małżeństwa urodziło się dziewięcioro dzieci, z których sześcioro dożyło pełnoletności. Bronisław (1844-1900) był inżynierem, pracował przy regulacji Wisły. Stanisław (1845-1876) był agronomem, zaś Juliusz (1858-1885) buchalterem i urzędnikiem kolei warszawsko-wiedeńskiej. Jadwiga (1848-1924) została żoną Fryderyka Emila Wernera, bogatego właściciela fabryki chemicznej na Solcu, zaś Maria (1855-1913) wyszła za znanego lekarza Romana Jasińskiego. Mimo dziewięciorga potomków, w linii Wilhelma urodził się tylko jeden wnuk dziedziczący rodowe nazwisko Kolbergów – Roman (1891-1919), który zginął w powstaniu wielkopolskim.
Oskar Kolberg nigdy się nie ożenił. Żył bardzo skromnie, wszelkie środki przeznaczając na kolejne wydawnictwa swoich dzieł oraz wspomaganie ubogiej bratanicy, Karoliny Kolberg.
Antoni był żonaty dwukrotnie. Pierwszy raz z Eleonorą Marconi (1832–1883), córką słynnego warszawskiego architekta Henryka. Z tego związku narodziło się pięcioro dzieci, m.in. Kazimiera Eleonora (1858–1934), żona architekta Władysława Marconiego oraz Henryk Wilhelm Edward (1861–1935), inżynier górniczy i przedsiębiorca, współwłaściciel kopalni w Zagłębiu Donieckim, założyciel fabryki wyrobów optycznych „H. Kolberg i Ska” oraz właściciel majątku Głosków pod Warszawą. Kazimiera również wydała na świat pięcioro dzieci, a wśród nich Bohdana Marconiego (1894-1975), światowej sławy konserwatora sztuki, profesora ASP oraz Halinę (1888-1955), żonę słynnego genealoga Stanisława Łozy, który jako pierwszy opracował genealogię rodzin pochodzenia cudzoziemskiego osiadłych w Warszawie i okolicach.
Po rozwodzie z Eleonorą, Antoni poślubił znacznie młodszą od siebie Karolinę Gallasch (1841-1900), swoją bratanicę. Była ona córką tajemniczej Matyldy Gallasch i najmłodszego z rodzeństwa Kolbergów, Juliusza. W małżeństwie Antoniego i Karoliny na świat przyszły dwie córki: Antonina oraz Walentyna. Antonina (1872-1950) była nauczycielką języka francuskiego i żoną wybitnego młodopolskiego humanisty - filozofa, pisarza, publicysty i krytyka teatralnego, Stanisława Brzozowskiego. Prowadziła w Krakowie bodaj pierwszą w tym mieście elitarną szkołę Montessori, do której uczęszczały dzieci krakowskiej śmietanki towarzyskiej. Jej siostrzenica, Stanisława Szalit-Dębicka (1911-?), żona Mieczysława Dębickiego profesora Politechniki Gdańskiej, spisała dzieje rodu Kolbergów w książce pt. "W starym gnieździe" (1989). Do dziś stanowi bezcenne źródło wiedzy o losach tej niezwykle ciekawej polskiej rodziny.
Krzysztof Wittels
Przeczytaj: Kolbergowie - znani i nieznani (cz. 1)
Bibliografia:
Stanisława Dębicka, W starym gnieździe. Z sagi rodu Kolbergów, Warszawa 1989
Stanisław Łoza, Rodziny polskie pochodzenia cudzoziemskiego osiadłe w Warszawie i okolicach, Warszawa 1932
Tadeusz Stegner, Wilhelm Kolberg (1807-1877), inżynier dróg i mostów, badacz dziejów Warszawy, prezes Kolegium Kościelnego Zboru Warszawskiego [w:] Ewangelicy w dziejach Warszawy, Warszawa 2008
Zamieszczone w artykule i galerii ilustracje pochodzą ze zbiorów Biblioteki Narodowej
O. Kolberg (muzyka), Pod twym okienkiem, wydawnictwo Bernstein, 1850 r.
O. Kolberg, muzyka do opery Król Pasterzy T. Lenartowicza, sztycharnia nut W. Otto, 1860 r.
O. Kolberg, Lud : jego zwyczaje, sposób życia..., Sandomierskie, 1865 r.
Portret Oskara Kolberga, drzeworyt Franciszka Tegazzo, 1867 r.